Kredyty hipoteczne dla freelancerów: Jak udokumentować dochód i zdobyć finansowanie?

Kredyty hipoteczne dla freelancerów – jak udokumentować dochód i zdobyć finansowanie?

Freelancer też ma szansę na kredyt hipoteczny. Wystarczy dobrze udokumentować dochody, pokazać ciągłość wpływów i przygotować się do rozmowy z bankiem. Regularność ma tu większe znaczenie niż same kwoty.

Nieetatowy styl życia a decyzje banku

Pracujesz na własny rachunek i nie wyobrażasz sobie wracać do etatu? Rozumiem. Banki jednak nie patrzą na twoją niezależność z takim entuzjazmem. Dla nich liczy się przewidywalność. Jeśli raz masz 20 tysięcy przychodu, a potem przez dwa miesiące nic, to z punktu widzenia banku wygląda jak finansowa ruletka. Żeby to odczarować, trzeba pokazać, że twoje wpływy mają rytm i że da się na nich oprzeć długoterminowe zobowiązanie. Tego właśnie szukają analitycy, kiedy przeglądają twoją historię dochodową.

Forma prawna ma znaczenie

Jeśli prowadzisz jednoosobową działalność gospodarczą, jesteś na lepszej pozycji. Banki lubią JDG, bo wiedzą, jak to ugryźć. Wymagają zwykle 12 do 24 miesięcy aktywności i rozliczeń. Jeśli działasz jako freelancer bez firmy, ale na umowach cywilnoprawnych, sytuacja bywa trudniejsza. Nie każdy bank uzna ten dochód w pełni. Jeżeli masz kilku stałych zleceniodawców, faktury albo rachunki wystawiasz regularnie i jesteś w stanie to udowodnić, masz szansę. Ale licz się z tym, że łatwo nie będzie.

Co musi znaleźć się w dokumentach dochodowych

Im lepiej opiszesz swoją działalność finansową, tym większa szansa, że bank ci zaufa. Prowadzisz firmę? Przygotuj PIT-36 lub PIT-36L z ostatnich dwóch lat, do tego aktualne zestawienie przychodów – KPiR albo ewidencję ryczałtową. Dołącz zaświadczenia z ZUS i urzędu skarbowego o braku zaległości. Pracujesz na umowy zlecenie lub dzieło? Przedstaw kopie umów, przelewy i rachunki z ostatnich 12 miesięcy. Dobrze, jeśli dochód jest nie tylko regularny, ale i udokumentowany czarno na białym. Bank lubi liczby, nie deklaracje.

Stabilność wpływów zamiast wysokości

Jeśli w jednym miesiącu zarobiłeś 15 tysięcy, ale przez trzy kolejne zero, bank nie będzie zachwycony. Liczy się rytm. Regularne przelewy, nawet mniejsze, mają większe znaczenie niż pojedyncze „strzały”. Dlatego dobrze, jeśli przed złożeniem wniosku zadbasz o to, by przez co najmniej pół roku wpływy były stałe. Banki patrzą na średnią z ostatnich miesięcy, ale analizują też sezonowość. Jeśli pracujesz w branży, gdzie lato to żniwa, pokaż im to na konkretnych liczbach z wcześniejszych lat.

Banki przyjazne freelancerom – czy istnieją?

Niektóre banki rozumieją realia wolnych zawodów i podchodzą do nich bardziej elastycznie. ING, mBank czy BNP Paribas czasami akceptują dochód z umów zleceń, jeśli są regularne i od jednego zleceniodawcy. Liczy się także to, czy przelewy wpływają na konto w Polsce. Jeśli zarabiasz za granicą, ale pieniądze lądują na polskim rachunku i jesteś w stanie pokazać umowy i historię zleceń, masz większe pole manewru. Tylko nie każdy bank podejdzie do tego tak samo. Warto zapytać eksperta, kto ma najwięcej elastyczności.

Jak zwiększyć swoją szansę na kredyt hipoteczny

Zacznij od porządków. Spłać mniejsze zobowiązania, upewnij się, że twoja historia w BIK jest pozytywna. Zadbaj o regularne wpływy przez kilka miesięcy, nawet jeśli musisz rozłożyć fakturowanie inaczej niż zwykle. Bank pozytywnie odbierze nadwyżki na koncie, nawet jeśli nie są to duże kwoty. Jeśli masz leasingi lub inne zobowiązania firmowe, dołącz ich harmonogram i potwierdzenie terminowych spłat. Przygotuj się, jakbyś pisał raport roczny – z danymi, potwierdzeniami i konkretną narracją. To robi różnicę.

Przykład z życia – kiedy freelancer dostaje kredyt

Wyobraź sobie: copywriterka z Warszawy od dwóch lat prowadzi JDG, wystawia regularne faktury czterem firmom. Jej miesięczne wpływy wynoszą od 11 do 13 tysięcy złotych. PIT za dwa lata, brak zaległości w ZUS i urzędzie skarbowym, wszystko na koncie udokumentowane. Bank ją traktuje jak poważnego klienta. A teraz porównaj to z grafikiem, który rozlicza się na dzieło, ale nie ma stałych zleceń i wpływy pojawiają się co drugi miesiąc. Tutaj bank się waha, bo trudno wyliczyć zdolność, a ryzyko rośnie.

Na co uczuleni są analitycy bankowi

Analityk nie działa na domysłach. Jeśli widzi rozbieżności między PIT-em a wpływami na konto, zapala mu się lampka ostrzegawcza. Jeżeli w jednym miesiącu masz świetny wynik, ale brakuje przelewów, bank może zapytać: „skąd te pieniądze?”. Przerwy w działalności, nawet krótkie, budzą niepokój. Urlop, choroba, zawieszenie firmy? Zadbaj, żeby te okresy były wyjaśnione i udokumentowane. Wszystko ma się zgadzać: deklaracje, konta, terminy. Przejrzystość to twoja przewaga.

Ekspert kredytowy jako przewodnik po bankowym labiryncie

Jeśli czujesz, że ten proces jest zbyt czasochłonny albo stresujący, oddaj to komuś, kto zna się na rzeczy. Ekspert kredytowy pomoże ci przygotować komplet dokumentów, przeprowadzi analizę zdolności i podpowie, do którego banku w ogóle składać wniosek. Freelancer, który zna się na pisaniu, grafice czy kodowaniu, nie musi znać procedur bankowych. Po to są specjaliści, żeby skrócić drogę do decyzji kredytowej i ułatwić ci życie. Z pomocą możesz mieć kredyt szybciej niż myślisz.

Jacek Grudniewski
Ekspert portalu

Kontakt przez LinkedIn
https://www.linkedin.com/in/jacekgrudniewski/

Ten artykuł ma charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowi profesjonalnej porady finansowej ani prawnej. Prezentowane treści mogą nie wyczerpywać tematu w pełni i nie uwzględniać Twojej indywidualnej sytuacji. Zawsze konsultuj swoje decyzje z licencjonowanym specjalistą, który dostosuje poradę do Twoich potrzeb. Artykuł może zawierać linki partnerskie, z których autor otrzymuje wynagrodzenie bez dodatkowych kosztów dla Ciebie. Pamiętaj, że ostateczne decyzje podejmujesz na własną odpowiedzialność.